Kolebką dębickiego harcerstwa było gimnazjum. To tutaj w roku 1911 został założony Skauting od którego wzięły początek drużyny harcerskie tworzące Hufiec ZHP w mieście. W czasie okupacji niemieckiej 1939 roku dębickie harcerstwo schodzi do podziemia i przyjmuje kryptonim DĘBICKIE SZARE SZEREGI
Historie
harcerstwa w okresie II wojny światowej na terenie okupowanej ziemi dębickiej
należy rozpatrywać na tle formującego
się w Dębicy ruchu oporu. Zaczął on się formować już w pierwszych tygodniach
okupacji hitlerowskiej na tych terenach.
Działające początkowo luźne grupy
połączyły się w 1940 roku w Związek Walki Zbrojnej.
Jak wiemy w tych czasach cały
kraj podzielony był dla celów konspiracji na okręgi, podokręgi, inspektoraty i
obwody.
Jednym
z takich obwodów był dębicki, który nosił nazwę „Deser”. Organizacyjnie
podlegał inspektoratowi w Rzeszowie, natomiast jego dowództwo mieściło się w
Krakowie.
Niestety w kwietniu i czerwcu
1940 roku zostało aresztowane całe kierownictwo ZWZ w tym również komendant
dębickiego obwodu Artur Towarnicki. Wobec takiej sytuacji musiano powołać nowe
osoby wchodzące w skład kadry kierowniczej.
Szare
szeregi stanowiły młodzieżową podbudówkę ZWZ.
Na terenie Rzeszowszczyzny
próbowano trzykrotnie zorganizować konspiracyjne harcerstwo. Próby podjęli
major Bartoszek i Stanisław Panek. Jednak Niemcy szybko uporali się z nowo
tworzącymi się harcerskimi grupami niepodległościowymi, likwidując je. Nie
zważając na represje okupanta po raz trzeci na przełomie lat 1939/40 podjęto
się próby zorganizowania Szarych Szeregów. Byli to członkowie grupy
kierowniczej, którzy dostali pod swoją opiekę kilka powiatów. Jednocześnie
podlegali pod kierownictwo Szarych Szeregów w Krakowie złożone z byłych
instruktorów harcerstwa: Seweryna Udzieli,
Władysława Muża
i Ludwika Wacławka.
Wspominając
dębickie Szare Szeregi nie sposób pominąć osoby Józefa Kreta, który pełnił
bezpośredni nadzór nad ich pracą. Jednocześnie sprawował opiekę nad powiatami:
Mielec i Tarnobrzeg. Zaprzysiężony wraz z żoną w 1939 roku jako członek ZWZ redagował
„Biuletyn Informacyjny”. W 1941 roku w maju z powodu wsypy został aresztowany i
zamknięty w więzieniu rzeszowskim, a stamtąd przewieziony wraz z innymi
aresztowanymi harcerzami do Krakowa na Montelupich, następnie do obozu
koncentracyjnego w Oświęcimiu. Przeżył obóz, doczekał wyzwolenia. Wznowił
ożywianą działalność harcerską i w ZBOWiD.
Zorganizowana w Dębicy przez
Józefa Kreta grupa Szarych Szeregów liczyła około 40 osób. Stanowili ją w
większości druhowie działającej przy Gimnazjum dębickim I Męskiej Drużyny
Harcerskiej im. Mieczysława Romanowskiego. Miała ona dość bogate tradycje,
sięgające swymi korzeniami powstałego w 1911 roku skautingu na terenie
tutejszego gimnazjum. Pierwszym opiekunem dębickiego skautingu był prof.
Stanisław Wiśniewski.
Należy
wspomnieć, że pod względem organizacyjnym dębiccy harcerze byli zdyscyplinowaną
i prężnie działającą grupą przygotowaną do pracy w sposób więcej niż
zadowalający.
Działające
przy szkołach powszechnych drużyny harcerskie szkoliły swych członków według
konkretnych zadań, przekazując ich następnie drużynie działającej w gimnazjum.
Tuż przed wybuchem II wojny istniała już tu druga Męska Drużyna Harcerska im.
Zawiszy Czarnego, oraz dwie drużyny żeńskie. Działalność drużyn gimnazjalnych
obejmowała organizowanie licznych wycieczek, biwaków, ognisk, obozów, zlotów.
Uroczyście celebrowano również obchody rocznic i państwowych świąt.
Po ukończeniu gimnazjum harcerze
szli na studia wyższe bądź podejmowali pracę zawodową.
Nigdy jednak nie tracili kontaktu
z organizacją harcerską tworząc krąg starszoharcerskiej i spotykając się jak za
szkolnych lat na biwakach i obozach.
Z
chwilą wybuchu wojny harcerze czuli się zapewne powołani do służby ojczyźnie.
Harcerskie zawołanie „Czuwaj” znalazło potwierdzenie w czynach. Starsi wiekiem
zgłaszali się jako ochotnicy do służby wojskowej, pozostali w oddziałach
samoobrony niosą pomoc pierwszym ofiarom wojny. Na uwagę zasługuje fakt jak
szybko i sprawnie potrafili nawiązać kontakty miedzy sobą nie chcąc pozostawać
biernymi wobec terroru okupanta na ich własnej ziemi.
Wcześniejsze fachowe
przygotowanie, silniej, prężniej, zdyscyplinowanej grupy dębickich harcerzy
dało możliwość utworzenia w krótkim czasie drużyny Szarych Szeregów, której
dowódcą został harcmistrz Jan Kita.
Na
postawę i dalszą pracę Janka w Szarych Szeregach miała niewątpliwie wpływ
śmierć ojca – Ludwika Kity (profesora tutejszego gimnazjum) i siostry Ireny.
Oboje zginęli 1 września w czasie
pierwszego bombardowania Dębicy, gdy bomba runęła na dom rodziny Janka. Pod
koniec 1939 roku osobiście odbierał przysięgę harcerzy wstępujących do
organizacji. W większości byli to doświadczeni harcerze, jego dawni koledzy
szkolni.
Ponadto
do dębickich Szarych Szeregów należeli niektórzy nauczyciele i uczniowie Szkoły
Mechanicznej noszącej w czasie okupacji nazwę Publicznej Szkoły Rzemieślniczej.
Działalność
Szarych Szeregów obejmowała Dębice, Ropczyce, Sędziszów i okoliczne wioski.
Ponadto kontaktowano się z harcerzami z powiatów Mielec, Tarnobrzeg i
Sandomierz.
Nosili oni nazwę „Jędrusie”.
Redagowali i powielali pismo konspiracyjne „Odwet”. Kolportowaniem pisma na
terenie Dębicy zajmowali się Adam Jabłoński i Czesława Jarecka. Miejscem
kontaktowym dębickich harcerzy był sklep spożywczy na ul. Wielkopolskiej
prowadzony przez Adama Jabłońskiego. Do tego sklepu przyjeżdżała też łączniczka
krakowskich Szarych Szeregów przywożąc rozkazy dla Jana Kity.
Ze
względu na bezpieczeństwo obowiązywał w Szarych Szeregach tzw. system piątkowy tzn. tylko 5 osób mogło
się znać nawzajem.
Młodsi
harcerze uprawiali swe praktyki harcerskie włączając w nie służbę samarytańską
oraz zwiadowczą, opiekując się również ludźmi poszkodowanymi przez wojnę.
Starsi harcerze zdobywali sprawności przydatne w akcjach konspiracyjnych oraz
organizowali tzw. „mały sabotaż”, przygotowując się jednocześnie do akcji
bojowych.
Zajmowano
się również wydawaniem prasy konspiracyjnej, kolportażem z Krakowa czasopisma
„Polska żyje”, nasłuchami radiowymi. Gromadzono broń, materiały opatrunkowe,
środki pieniężne, informacje o rozmieszczeniu i sile niemieckich jednostek w
okolicy miasta. Jednocześnie w dalszym ciągu kontynuowano szkolenie
wojskowo-sanitarne, konspiracyjce.
Przygotowane
w ten sposób Szare Szeregi w Dębicy zostały w roku1940 wcielone do ZWZ, a ich
dowódca hm. Jan Kita został adiutantem komendanta dębickiemu obwodu „Deser”.
Od
tego więc czasu najpierw w szeregach ZWZ a następnie AK dębiccy harcerze
walczyli o ziemię dębicką.
Po
wcieleniu dębickich Szarych Szeregów do ZWZ w 1940 roku w dalszym ciągu
prowadzono szkolenia harcerzy tak sanitarno-wojskowe, jak również
konspiracyjne. Nadal współpracowano z grupami harcerskimi w powiatach: Mielec,
Tarnobrzeg i Sandomierz – „Jędrusiami”. Kolportowano od nich nielegalne pismo
„Odwet”.
Właśnie
w chwili, gdy jeden z kolporterów przewoził nowy nakład „Odwetu”, Niemcy
aresztowali go. Było to 19 IV 1941 r. Pod wpływem wymyślnych tortur i bicia
załamał się i wydał nazwiska znanych sobie szaroszeregowców. Od tej chwili
rozpoczęły się aresztowania wśród kierownictwa Szarych szeregów. Osłabiły one
szeregi harcerskiej organizacji na terenie Dębicy. W bardzo krótkim czasie
zostało aresztowanych kilkunastu harcerzy. Wśród nich znalazł się dowódca
Szarych Szeregów – Jan Kita, ps. „Samotny” oraz jego najbliżsi współpracownicy:
Aleksander Augustynowicz, Antoni Ciecieręga, Zbigniwe Gawryś, Kazimierz
Jarecki, Józef Kula ,Władysław Mysona, Stanisław Szewczyk, Władysław Węglowski,
Karolina Weitowa.
Wszystkich aresztowanych
obsadzono w więzieniu na zamku w Rzeszowie. Na przesłuchania przeprowadzano ich
na ulicę Jagiellońską do siedziby
gestapo.
W czasie jednego z przesłuchań
Jan Kita przebił się leżącym na stole nożem (harcerska finka). Ów nóż był to
tzw. dowód rzeczowy harcerskiej działalności znaleziony w trakcie rewizji w
domu Kity. Okaleczonego Janka Niemcy wyleczyli z ran, a następnie przewieźli do
Krakowa do więzienia w Montelupich. Tam przechodził szereg kolejnych
przesłuchań. 12 VIII 1941 r. został przewieziony do obozu koncentracyjnego w
Oświęcimiu. Wkrótce trafiła tam też grupa 38 harcerzy z Dębicy, Rzeszowa i
Krakowa. Janka Kitę osadzono na bloku 11 i „oznaczono” numerem obozowym 20976.
Torturowano go nadal usiłując wydobyć cenne dla Niemców informacyjne na temat
harcerskiego ruchu oporu na tych terenach. Pod koniec października 1944 roku
został zamordowany w Oświęcimiu zastrzykiem z fenolu. Dziś pamiątki po Janie
Kicie można obejrzeć w Liceum Ogólnokształcącym w Dębicy, m.in. listy Janka do
matki z rzeszowskiego i krakowskiego więzienia, jak również z obozu
koncentracyjnego w Oświęcimiu.
Podobny los spotkał pozostałych
38 harcerzy dębickich. Już po czterech miesiącach pobytu w obozie przy życiu pozostało tylko 8. Ginęli kolejno.
Jednak pomimo ciężkich warunków, dalszych tortur, głodu i chorób pomagali sobie
wzajemnie na każdym kroku. Żaden z uwięzionych dębickich harcerzy nie ocalał. W
obozie zagłady potrafili jednak zachować swoje człowieczeństwo do końca.
Budzili podziw wśród innych więźniów swoją harcerską postawą, chęcią niesienia
pomocy innym cierpiącym. Nic nie było w stanie złamać ducha harcerzy dębickich.
Większość z nich to uczniowie dębickiego gimnazjum, gdzie wychowywali i
przygotowywali ich nauczyciele, którzy również oddali swe życie za ojczyznę.
Nie wszyscy harcerze z grupy
„Samotnego” zostali aresztowani. Ocaleli dzięki temu, że zostali w porę
powiadomieni i zdążyli uciec. Cześć z nich ukrywała się przez jakiś czas, aby
znów podjąć walkę w konspiracji. Tym razem w szeregach AK. Po aresztowaniach w
1941 roku Szare Szeregi w Dębicy nie odrodziły się już jako odrębna grupa organizacyjna.
Członkowie Szarych Szeregów zasilili jednak konspirację AK na ziemi dębickiej.
W tym czasie dowództwo obozu
„Deser” mieszczące się w Braciejowej i Gumniskach organizowało różne zbrojne
akcje przeciw Niemcom. Tutaj znaleźli się harcerze z grupy „Samotnego”, którym
udało się uniknąć aresztowań. Ich naczelnym zadaniem było niszczenie linii
komunikacyjnych, likwidacja żandarmów niemieckich, atakowanie oddziałów w celu
ich rozbicia oraz zdobywanie broni. Pozostali tam do końca wojny, biorąc czynny
udział w walkach zbrojnych w rejonach Gołęczyny, Połomei, Gumnisk, i
Braciejowej. Kolejno w walkach z Niemcami ginęli harcerze: Zygmunt Wójtowicz,
Zygmunt Szczęsny, Stanisław Paluch, Tadeusz Kemmer i Ludwik Kochli.
Dębiccy harcerze działali również
poza Szarymi Szeregami. Szczególnie aktywni byli uczniowie Szkoły
Rzemieślniczej w Dębicy, a wśród nich harcerze okresu przedwojennego.
Gromadzili broń, wykonywali drobny sprzęt potrzebny do walki oraz radiostacje.
Zawiązali własną organizację konspiracyjną.
Wiosną 1943 roku przygotowali
napad zbrojny na Niemców. Ale ktoś ich zdradził w wyniku czego aresztowano
kilkunastu uczniów dębickich szkół. Umieszczono ich w więzieniu (obecny budynek
Prokuratury obok kościoła św. Jadwigi). Tam byli torturowani i bici do
nieprzytomności. Nie wydali jednak nikogo. Najmłodszym z nich był 14- letni
uczeń o nazwisku Pocica.
W ręce Niemców wpadł również
sztandar z godłem Polski.
Dziewczęta nie były zrzeszone w
zorganizowanej grupie konspiracyjnej. Brały jednak czynny udział w walkach. Dostarczały żywność dla
żołnierzy jadących na front, organizowały pomoc sanitarną, zajmowały się
kolportażem nielegalne prasy. Były doskonałymi łączniczkami. Później
zorganizowano Wojskową Służbę Kobiet, w skład której weszło wiele dębickich
harcerek. Wiele dziewcząt pracowało w AK, jako sanitariuszki, organizowały też
liczne patrole.
Ofiara
dębickich harcerzy była protestem w walce z okupantem, a harcerskie zawołanie
„Czuwaj” jeszcze raz potwierdziło gotowość harcerzy do obrony kraju w każdej
chwili. Zasady moralne, harcerskie prawo i przyrzeczenie znalazły potwierdzenie
w okrutnej wojennej rzeczywistości, w której przyszło się zmierzyć mając
zaledwie kilkanaście lat. Postawa dębickich harcerzy była wzorem godnej walki o
człowieczeństwo, protestem przeciwko upodleniu człowieka, zdeptaniu zasad i
wartości moralnych.
Dziś
wiele dębickich drużyn harcerskich pamięta o tych, którzy oddali swe życie za
wolność tej ziemi. Wiele drużyn nosi imię bohaterskich Szaroszeregowców.
Pomniki i cmentarze otoczone opieką harcerzy świadczą o poszanowaniu tradycji
harcerskich oraz czci i pamięci oddawanej tym, którzy stanęli do walki
zbrojnej, gdy przyszło zadać raport z miłości do tej ziemi. W apelu poległych
czytamy wiele harcerskich nazwisk, które trwale wryły się w historię ziemi
dębickiej.
W kwietniu 1995 roku Dębicki Hufiec ZHP otrzymał imię SZARYCH SZEREGÓW.
W przededniu kolejnej rocznicy nadania imienia dębickiemu Hufcowi ZHP Kółko Archiwistyczne Szkolnego Muzeum i Archiwum przygotowało wystawę poświęconą dębickim Szarym Szeregom. W dniu 31 marca zwiedziła ją młodzież Miejskiego Gimnazjum Nr 3. Młodzież wysłuchała również lekcji historycznej na temat dziejów Szarych Szeregów w Dębicy. Wystawa czynna będzie do 15 kwietnia. Zwiedzać ją można w czytelni szkolnej. ZAPRASZAMY