Dyrekcja c.k gimnazjum w Dębicy
wydawała sprawozdania szkolne od roku 1907. W pierwszym sprawozdaniu za rok
szkolny 1907/1908 znajduje się kronika szkoły obejmująca siedem lat jej
istnienia. W tym Sprawozdaniu znajduje się też publikacja jednego z
pierwszych profesorów dębickiego gimnazjum Józefa Wyrobka pt."Ważniejsze
dokumenty do historyi 1) Miasta Dębicy. Wszystkie siedem części
publikacji profesora Józefa Wyrobka znajduje się w kolejnych siedmiu
Sprawozdaniach dyrekcji. Ponieważ stanowią one bardzo ważne teksty
źródłowe do historii Dębicy często sięga po nie wielu naukowców,
historyków, badaczy regionalizmu.
Opracowania
autorstwa Lidii Górskiej które tutaj zamieszczamy, były pierwotnie publikowane w gazecie
parafialnej " Z Dębickiej Fary" w roku 1999 a następnie umieszczone na
stronie internetowej naszej szkoły http://www.i-lo-debica.pl/content/blogcategory/0/5/ obecnie na nowej stronie http://www.jagiello-debica.pl/index.php/hist-szkoly/oddech-historii/197-historia-debicy
"Ważniejsze dokumenty do historyi Miasta Dębicy" liczą
siedem części. Każda z nich zawiera po kilka dokumentów z różnych
okresów dziejów naszego miasta.
Część I składa się z siedmiu dokumentów od roku 1358 do 1502.
Jak czytamy we wstępie wydana została dla uczczenia 550 rocznicy
nadania przez króla Kazimierza Wielkiego miastu Dębicy tzw. prawa
samorządu. Zawiera ona publikowane i nie publikowanie materiały, na
które w swej pracy poszukiwawczej natknął się profesor Wyrobek w Dębicy i
w Krakowie. Ze względu na to, że poszukiwał materiałów w innych również
miejscach i do czasu wydania pierwszej części zbioru nie odnalazł ich,
dlatego też nie ma w tej części ciągu chronologicznego. Zachowano
pisownię dokumentów w brzmieniu oryginalnym, zwłaszcza łacińskim. Pod
każdym dokumentem znajdują się uwagi profesora J. Wyrobka oraz
objaśnienia co do jakości i miejsca jego przechowywania. Najstarszym z
zachowanych i jednocześnie otwierającym zbiór jest Przywilej z Roku
Pańskiego 1358. Dotyczy on nadania ówczesnemu dziedzicowi Dębicy
Świętosławowi prawa do urządzenia miasta na prawie niemieckim zwanym
także "Średzkim". Jak podkreśla profesor Wyrobek w swoich uwagach,
dokument ten nie był do tej pory drukowany, a "znajduje się w odpisach w
Archiwum Krajowym aktów grodzkich i ziemskich w tomie 33 Ksiąg
ziemskich pilznieńskich". Tamten dotyczy rodzin: Dębickich, Górskich i
in. i jest kopią aktów sporządzoną w I połowie XVI wieku.
Ponadto
Przywilej ten można było znaleźć w 2 kopiach pochodzących z XIX wieku, a
przechowywanych w Archiwum Magistratu dębickiego. Kopie te wykonano
prawdopodobnie na podstawie dokumentu oryginalnego, który w roku 1793
przekazano starostwu cyrkuralnemu w Tarnowie oraz Lwowskiej Guberni. Do
tej pory (do czasu poszukiwań prof. Wyrobka) nie został odzyskany.
Przywilej wójtostwa dębickiego z Roku Pańskiego 1372 jest drugim w
kolejności dokumentem w części I zbioru. W Przywileju tym Świętosław
jako dziedzic Dębicy określa dokładnie prawa i obowiązki dębickiego
wójtostwa oraz zleca dziedzicznemu wójtowi Dębicy Mikołajowi urządzenie
miasta na prawie magdeburskim. Oryginał tego dokumentu przechowywany był
prawdopodobnie w Gabinecie archeologicznym Uniwersytetu Krakowskiego
(nazwa pochodzi z XIX wieku). Istniały odpisy wykonane w XVI, a
następnie w XIX wieku. Jako dokument III występuje Akt z roku 1441
dotyczący sprzedaży wójtostwa dębickiego Janowi z Podgrodzia przez
Piotra z Konar. Jak podaje J. Wyrobek, jedyna znana kopia tego dokumentu
pochodząca z XVI w. znajdowała się wówczas w Archiwum Krajowym w 33
Tomie Ksiąg ziemskich pilźnieńskich, oraz była wydrukowana w IV tomie
Kodeksu dyplomatycznego małopolskiego. Dokument czwarty z 1446 roku
zamieszczany na podstawie kopii z XVI wieku, która znajdowała się tak
jak poprzednie w 33 Tomie Ksiąg ziemskich… Przechowywana była również w
Archiwum Krajowym. Jest to dokument zawierający i nadający miastu Dębicy
przywilej na targi i jarmarki. Przywilej ten dla Dębicy wydał
namiestnik króla Władysława III Warneńczyka - Jan z Czyżowa.
Jak podkreśla prof. Józef Wyrobek, w tych samych źródłach tekstowych,
co poprzednie dokumenty, znajdują się kopie następnych trzech.
Przywilej
z Roku Pańskiego 1470, w którym dziedziczka Dębicy Jadwiga nadaje
ludności miasta tzw. "swobody z obowiązkami", jest piątym dokumentem
wydanym na podstawie kopii (jedynej) pochodzącej z XVI wieku
umieszczonej również we wspomnianych wcześniej 33 tomie Ksiąg ziemskich
pilźnieńskich. Bardzo ciekawe objaśnienia zawarł prof. J. Wyrobek na
końcu VI dokumentu opisującego obszar dębickiej parafii. Jak wskazuje
badacz, opis dębickiej parafii zawarty jest w tomie III tzw. "Lieber beneficiorum dyecezji Krakowskiej" autorstwa ks. Jana Długosza,
gdzie znajduje się również cenny Herbarz "Chenodia" opisujący znaczenie
polskich rodów i herbów - między innymi: Gryf, Strepa, Strzemię,
Wieniawa oraz wiele innych. Tam też czytamy, że Gryfici -dziedzice
Dębicy i okolic walczyli pod swoją chorągwią w bitwie pod Grunwaldem 15 lipca 1410 roku. Związany z tymi terenami Mikołaj Dębicki przyczynił się do pogromu Krzyżaków w bitwie pod Koronowem 1410 roku. Wspomina o tym Długosz w "Historyi polskiej".
Jak
podkreśla J. Wyrobek, ówczesny pleban dębicki ks. Jan Frankiewicz
(Francisciades) korzystał z oryginalnego rękopisu "Liber beneficiorum" i
wszystko, co dotyczy beneficium parafii dębickiej, zawarł w założonej
przez siebie w roku 1612 księdze.Prof.
Wyrobek wymienia 8 miejscowości wchodzących wówczas w skład parafii
dębickiej: Gawrzyłowa, Kawęczyn, Kędzierz, Kozłów, Latoszyn, Podgrodzie,
Pustynia, Wolica.
Część I "Ważniejszych dokumentów do historyi Miasta Dębicy" zamyka dotąd niedrukowany dokument VII pochodzący z roku 1502.
Jak podaje J. Wyrobek - nie wiadomo czy zachował się oryginał. Dokument
ten podaje, że po strasznym pożarze i zniszczeniu miasta przez Tatarów
dziedzice niektórych części Dębicy: Jan z Podgrodzia i Katarzyna z
Latoszyna ofiarowali miastu pomoc oraz dali na 14 następnych lat swobody
dla mieszkańców. Swobodami tymi było zwolnienie od opłaty czynszów i
składania danin. Wyjątkiem była tutaj opłata za łaźnię i pomoc przy
naprawie młyna.
Część druga "Ważniejszych dokumentów do historyi miasta Dębicy" zawiera trzynaście dokumentów od roku 1451 do 1598. Pierwszym z nich jest Prawo Patronatu pochodzące z roku 1451. Jest to kopia oryginału znajdującego się prawdopodobnie w Archiwum Kapituły lub Konsystorza Krakowskiego. Dziesięć
lat wcześniej przed wydaniem tego dekretu rozpoczął się spór pomiędzy
księżmi Aleksandrem z Dębicy a Mikołajem z Królowic. Ubiegali się oni o
urząd plebana dębickiego. Spór dotyczył kolatorstwa. Dawniej kolatorem
nazywano osobę mającą prawo obsadzania urzędów kościelnych. Był to
zazwyczaj fundator kościoła lub spadkobierca fundatora.
Spór
pomiędzy wspomnianymi księżmi trwał 11 lat, apelowano do Rzymu. W końcu
sąd polubowny w Krakowie w celu załagodzenia sporu wydał dekret, w
którym uregulował kolatorstwo, ustanawiając tym samym księcia Mikołaja z
Królowic rektorem Parafii. Dekret wydany został w roku 1451. Wówczas kardynałem krakowskim był biskup Zbigniew Oleśniecki.
Drugi
dokument zawarty w tej części dokumentów wydrukowany jest na podstawie
oryginału, który prawdopodobnie znajdował się w Rejestrach Retaksacyi w
Krakowie. Jak podaje dokument, miasto Dębica było w XV w. siedzibą
dekanatu wchodzącego wówczas w skład biskupstwa krakowskiego. Wymieniono
tu parafie należące do tego dekanatu: Zdżarzec, Książnice, Dobrków Łąka
(dziś Łęki), Dobrzechów i Przecław.
Omawiany
tu dokument opisujący dekanat dębicki z XV w. oznaczony jest numerem
IX. Parę stron dalej jako dokument XII podano zmiany, które zaszły w
wyniku retaksacji dochodów kościelnych ustalonych na mocy dekretu
wydanego przez synod biskupi w roku 1529, kiedy to biskupem krakowskim był Piotr Tomicki.
Dokument XII części II jest uzupełnieniem dokumentu VI części I zawierającego wyposażenie parafii dębickiej w XIV i XV w.
W roku 1464
miała miejsce transakcja handlowa, w czasie której Jadwiga i Stanisław
Górscy sprzedali Janowi Durechowi browar, ogród i sadzawkę. Akt
sprzedaży spisano w Sądzie w Dębicy. W części II "Ważniejszych
dokumentów historyi miasta Dębicy" akt ten nosi numer X dokumentu.
Pod koniec XV w. właścicielem miasta Dębicy był Jan Podgrodzki.
Należało do niego prawo patronatu nad kościołem parafialnym pod
wezwaniem św. Małgorzaty, którego plebanem był ksiądz Piotr herbu
Wieniawa. Ściągał on dziesięciny w Dębicy oraz z wielu wiosek
składających się na całą parafię. W sprawie tych dziesięcin trwały
liczne procesy między plebanem a mieszkańcami dębickimi. W roku 1497 rozstrzygnięto spór dzięki Janowi Podgrodzkiemu oraz księdzu Jakubowi z Łańcuta.
O
rozstrzygnięciu sporu oraz ugodzie w sprawie dziesięciny dębickiej
przeczytać można w dokumencie XI drugiej części "Ważniejszych
dokumentów...".
Jak
podają źródła historyczne dotyczące dziejów naszego miasta, w XVI w.
Dębica stanowiła środek dekanatu, skupiając okoliczne parafie. Pracowali
w nich księża, którzy dożywając tam sędziwego wieku wchodzili w skład
tzw. Bractwa Kapłańskiego.
Przy
parafiach istniały również inne bractwa. Jednym z nich było bractwo
skupiające elitę mieszczan dębickich pod wezwaniem Najświętszej Marii
Panny. Bractwo posiadało swój ołtarz w kościele parafialnym, nad którym
prawo patronatu zostało przekazane przez radę miasta Janowi Górskiemu
oraz jego spadkobiercom. Dokument dotyczący tego przekazania pochodzi z
roku 1530 i wymieniony jest w części II "Ważniejszych
dokumentów" jako XIII. Jan Górski był jednym z dziedziców Dębicy. Drugą
rodziną mającą znaczną część dziedziczną miasta byli Trzeciescy. Obie
rodziny decydowały o położeniu mieszczan i miały wpływ na funkcjonowanie
kościoła parafialnego. Obie też wysuwały swoich kandydatów na
proboszczów tego kościoła.
Dokument
XIV z roku 1531 przedstawia biskupowi krakowskiemu Piotrowi Tomickiemu
przez dziedzica Dębicy Jana Górskiego kandydaturę kleryka Stanisława na
altarzystę Ołtarza Bractwa Najświętszej Marii Panny w Kościele
parafialnym.
W
roku 1536 miał miejsce zapis, według którego ten sam Jan Górski będący
jednocześnie kolatorem tegoż ołtarza wyznaczył na altarzystę księdza
Jana i jego następców. Ponadto zobowiązał ich do odprawiania Mszy św.
według intencji.
W
roku 1561 król Zygmunt August wydał i podpisał pismo nakazujące jednemu
z członków rodziny Górskich - Pawłowi zwrot wszystkich naczyń i
sprzętów, które ten zabrał z kościoła parafialnego w Dębicy. Właściwie
nie wiadomo, dlaczego Paweł Górski dokonał tej kradzieży. Dokument XVI
"Ważniejszych dokumentów" podaje, że nakazano zwrot naczyń bezpośrednio
ówczesnemu plebanowi ks. Joachimowi Zaporskiemu. Niektóre źródła podają,
że rabuś miał na imię Piotr.
U
schyłku XVI w. rodzina Górskich będąca współwłaścicielem Dębicy
przeżywała trudności finansowe. Prawdopodobnie powodem było to, że
rodzina rozrastała się, co pociągało za sobą konieczność wyposażenia w
majątek wszystkich jej członków. Rodzina borykała się z trudnościami
przez pewien jeszcze czas, o czym świadczą liczne zapisy i zastawy. W
roku 1596 Jan Górski wykupił długi potomków nieżyjącego już wówczas
Pawła Górskiego. Później wraz z nimi wspólnie zapisał kościołowi
parafialnemu adamaszkowe ornaty. Jako reprezentant wybitniejszych
członków swojej rodziny Jan Górski starał się pozbierać rozproszone
dobra rodzinne i skupić w jedno.
W roku 1577 zapisał on - jak podają akta ziemskie - dla miasta Pilzna po 10 grzywien srebra rocznie. Wspomina o tym dokument XVII.
Dębica
miała w tym czasie wielu właścicieli. Odbijało się to niewątpliwie na
wielu płaszczyznach życia mieszczan. Wpływało również niekorzystnie w
czasie prezentacji kandydatów na proboszczów wysuwanych przez każdego z
właścicieli. W roku 1596 proboszczem dębickiej fary był ksiądz Jan
Frankiewicz. W czasie jego probostwa większość dóbr spoczywała w rękach
rodziny Tarnowskich. Zabezpieczyli oni w roku Pańskim 1596
- 500 złotych polskich na dalszą budowę kościoła parafialnego w Dębicy.
Do kwoty tej doszło jeszcze 200 złotych polskich, jakie zapisał
dziedzic Kędzierza Mikołaj Tarnawski. Dokument oznaczony numerem XVIII "Ważniejszych dokumentów do historyi miasta Dębicy" stanowi jeden z ostatnich aktów prawnych zamykających drugą część pracy prof. J. Wyrobka.
W tym samym roku 1596
miała miejsce ugoda zawarta w sprawie dziesięciny wypłacanej z ról
kmiecych okolicznego Kozłowa. Ugodę zawarto między Janem Ligęzą a
księdzem Marcinem Strzegockim. W roku 1598 książę biskup krakowski Jerzy Radziwiłł zatwierdził tę ugodę w sposób prawny. Mówi nam o tym dokument XIX.
Ostatni w tej części dokument XX pochodzi z roku 1598.
W Przemyślu w katedrze służbę duchowną sprawował wówczas ksiądz
Stanisław z Dębicy. Odziedziczył on po swoich rodzicach majątek w
Dębicy. Z tego majątku zapisał on 23 grzywny na cele dębickiego
kościoła. Zapis księdza Stanisława z Dębicy zawarty jest w dokumencie
XX. Jest to już ostatni dokument zamykający część II "Ważniejszych
dokumentów do historyi miasta Dębicy", który zebrał profesor Józef
Wyrobek.
Trzecia część pracy prof. Józefa Wyrobka zawiera VII dokumentów od roku 1582 do 1691. Opracowane są w większości w języku polskim z wyjątkiem dokumentu 23 z roku 1650. W tym właśnie roku dnia 4 sierpnia został poświęcony kościół parafialny w Dębicy. Uroczystości tej dokonał biskup - sufragan krakowski Albert Lipnicki.
Zostały również poświęcone trzy ołtarze znajdujące się wewnątrz
kościoła, główny ołtarz Św. Małgorzaty i Św. Jadwigi oraz dwa boczne,
jeden ołtarz najświętszej Maryi Panny i drugi ołtarz Św. Anny. Ponadto
biskup nadał odpusty.
Wcześniejszy
dokument 22 z roku 1622 dotyczy przywileju dla miasta Dębicy na dwa
coroczne jarmarki. Miały się one odbywać na święto Matki Boskiej
Gromniczej oraz w dzień Św. Michała. Oprócz przywileju, który nadał król
Zygmunt III jest tu również notatka, według której Dębica otrzymała dwa
dni targowe w tygodniu w środę i sobotę. W roku 1671 Dębica otrzymała
przywilej na trzy jarmarki przy jednoczesnym zachowaniu trzech
poprzednich. Tak, więc według dokumentu 25 z roku 1671 w mieście mogły
odbywać się również jarmarki w dniach Św. Marka, w niedzielę po Św.
Trójcy oraz w dniu Św. Barbary.
Pozostałe dokumenty są w języku polskim i dotyczą cechów dębickich.
Pierwszym dokumentem trzeciej części pracy prof. Józefa Wyrobka jest dokument 21 z roku pańskiego 1582. Jest to przywilej i ustawa cechów: kowalskiego, kołodziejskiego, ślusarskiego, stelmachskiego itd. Król Stefan Batory zatwierdził ustawy dotyczące Cechu w Pilźnie zwanym też "królewskie miasto Pilzno". Będąca szlachetnym miastem Dębica przejęła ten przywilej dla własnych rzemieślników i wpisała do "Księgi dokumentów parafii dębickiej".
Analizując opracowania dotyczące historii Dębicy XVI i XVII wieku stwierdzić należy, że miasto było dobrze jak na ówczesne czasy rozwiniętym ośrodkiem rolniczym i hodowlanym. Tymi głównymi zajęciami zainteresowani byli mieszczanie dębiccy. Hodowla ryb zajmowała ważne miejsce w życiu gospodarczym Dębicy. Z rzemiosł spożywczych natomiast rozwinęły się rzeźnictwo, browarnictwo i gorzelnictwo, a w XVII wieku rękodzielnictwo, piekarstwo, szewstwo, krawiectwo, kuśnierstwo.
Jak wynika z badań m. m. B. Kumora istniejący na początku wieku XVII kowale, mieczuicy, nożownicy, kołodzieje, stelmachowie i błoniarze skupieni byli prawdopodobnie w zbiorowym cechu należącym do Pilzna. W końcu wieku XVII miasto Dębica stało się ważnym centrum handlu. Świadczą o tym zapiski dotyczące targów i jarmarków oraz notatka o wolnym targu na mięso. Odbywały się, zatem jarmarki szewskie, rzeźnicze istniało również rzemiosło tkaczy.
III część "Ważniejszych dokumentów do historyi miasta Dębicy" J. Wyrobka opracowana została przez p. Antoniego Stańkę w książce pt. "Historia cechów dębickich" wydanej w Dębicy w 1991 roku.
Jak pisze we wstępie do swej pracy p. A. Stańko "Nie odtworzono tylko zniszczonych dokumentów historycznych, w tym również dokumentów dotyczących Cechów dębickich zawierających historię Cechów na przestrzeni setek lat. Zaginęły wszystkie przywileje i ustawy nadane Cechom przez polskich monarchów, przez magistraty i właścicieli miasta Dębicy, a ponadto, znaczna część akt i dokumentów cechowych dotyczących lat przedwojennych. Tylko niestrudzonej pracy profesora tutejszego gimnazjum Józefa Wyrobka należy zawdzięczać, że część dokumentów ocalała. [...] Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności wpadła w moje ręce książka prof., Wyrobka pt. "Ważniejsze dokumenty do historii miasta Dębicy" część III, wydana przez drukarnię J. Styrny w Tarnowie w roku 1910. Zachodzi małe prawdopodobieństwo, aby ta książka, stanowiąca własność prywatną zachowała się na przyszłość i mogła służyć następnym pokoleniom. Dlatego pisząc "Historię Cechów Dębickich" zamieściłem w niej wszystkie przywileje w ich pierwotnym brzmieniu i pisowni." Zawarte w książce p. A. Stańki przywileje i ustawy dla cechów m. Pilzna, które przyjęli również dębiccy rzemieślnicy przytoczone zostały w dokładnym brzmieniu wraz z przypisami i uwagami samego prof. Józefa Wyrobka. Analizując dokumenty zebrane przez profesora należy pamiętać, że Dębica, miasto szlacheckie, mieszczańskie zostało założone na prawie średzkim. Było to prawo niemieckie, o którym mówi wspomniany już wcześniej w części I Przywilej z Roku Pańskiego 1358.
Polska jako młode państwo, rozwijające się przejmowała wiele wzorów od państw rozwiniętych, do których zaliczały się m. in. Niemcy. Przejęła również zespół zwyczajów i przepisów na podstawie, których dokonywano lokacji miast i wsi oraz ustalano ich wewnętrzną organizację. Stąd nazwa prawa niemieckiego, na jakim zakładano miasta polskie. Wczasach rozbicia dzielnicowego, ale podniesienia dochodu w miastach książęta piastowscy zaczęli gromadnie sprowadzać rzemieślników z innych państw. Wśród nich znaleźli się także rzemieślnicy niemieccy, którzy mieli własne zwyczaje praktyki. W ten sposób powstały pierwsze bractwa kupców i rzemieślników łączyły się w większe grupy rządzące się ustalonymi prawami, statutami, kodeksem przywilejów i obowiązków. Każde rzemiosło musiało mieć swój znak do wywieszania przed mieszkaniem jak również pieczęć do znakowania ważnych dokumentów. Były to tzw. Cechy, czyli znaki. Po tym rozpoznawano konkretne stowarzyszenie szewców czy kupców, rzeźników czy też piekarzy. Z czasem bractwa takie zaczęto krótko nazywać cechem.
O historii cechów można przeczytać w Encyklopedii Staropolskiej Glogera jak również w rozdziale pt. "Cechy w Polsce. Cechy w Dębicy" zawartym w książce p. A. Stańki, oraz w przypisach do dokumentu 21 trzeciej części "Ważniejszych dokumentów...". Według informacji przekazanych przez prof. Wyrobka przywileje i ustawy posiadały w Dębicy następujące cechy: szewski, rzeźników, tkacki. Bardzo ciekawą klasyfikację cechów zawarł profesor na końcu swoich przypisów, zwracając uwagę czytelników na trzy cechy dębickie skupiające rzemieślników. Istnieją one jako bractwa kościelne. Profesor Wyrobek powołuje się na wydaną w15 III 1883 r. Ustawę przemysłową na mocy, której powstały Stowarzyszenia rękodzielników skupiające rzemieślników mających karty przemysłowe lub koncesje. W Dębicy w roku 1885 powstało także stowarzyszenie na bazie dawnych cechów dębickich.
I tutaj wymienione zostały:
1) Cech wielki, - czyli Bractwo Św. Trójcy, do którego należą kowale, ślusarze, bednarze, stolarze, krawcy, stelmachowie, masarze, rzeźnicy, kominiarze, malarze,
2) Cech szewski, - czyli Bractwo Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej, do którego należą przeważnie szewcy a także i inni.
3) Cech tkacki, - czyli Bractwo Św. Anny, w którym dla braku tkaczy - są inni rzemieślnicy i rolnicy.
Bardzo ciekawym pod względem treści jest dokument 26 zawierający oprócz przywilejów i ustawy dębickiego Cechu rzemieślników także postanowienia dotyczące obowiązków i praw wewnątrz cechu. Były one bardzo podobne do innych cechów z wyjątkiem tych punktów, które bezpośrednio dotyczyły towarów i sposobów zbytu. Dzięki temu dokumentowi można się dowiedzieć m. in., jakie były obowiązki Mistrzów Cechu w razie śmierci jednego z członków, jakie prawa rządziły targiem mięsnym, jak przyjmowano uczniów, ponadto, w jaki sposób karano za używanie "słów nieuczciwych", nieuczczenie Cechmistrza czy też zdradę tajemnic cechowych. Nie ma sensu powielać pracy p. A. Stańki opartej na analizie dokumentów zebranych przez prof., J. Wyrobka. Książka pt. "Historia cechów dębickich" zawiera, bowiem nie tylko analizę dokumentów, ale również informacje dotyczące historii cechów w okresie zaborów, w odrodzonej Polsce w okresie okupacji niemieckiej oraz w Polsce ludowej. Ponadto przedstawia stan rzemiosła dębickiego z okresu Rzeczpospolitej Polskiej. Książka zawiera imienny wykaz czeladników jak również wykaz członków rzemiosł różnych. Doskonałym uzupełnieniem są zdjęcia. W ten sposób można poszerzyć wiedzę, a czasami nawet zapoznać się z zagadnieniem historii cechów oraz ich stanem obecnym. Dzięki nazwiskom, zdjęciom i wykazom można zlokalizować wiele cechów na terenie dzisiejszej Dębicy i przybliżyć ten temat młodzieży, która być może spotkała się już z reprezentantami dębickiego rzemiosła przy okazji ważnych uroczystości kościelnych, miejskich procesji Bożego Ciała, gdzie można zobaczyć ołtarze cechów dębickich i ich sztandary. Świadczy to o ciekawej tradycji naszego miasta przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Niewątpliwie jednak naszą uwagę zwrócił na dębickie cechy prof. Józef Wyrobek.
Pozostałe dokumenty są w języku polskim i dotyczą cechów dębickich.
Pierwszym dokumentem trzeciej części pracy prof. Józefa Wyrobka jest dokument 21 z roku pańskiego 1582. Jest to przywilej i ustawa cechów: kowalskiego, kołodziejskiego, ślusarskiego, stelmachskiego itd. Król Stefan Batory zatwierdził ustawy dotyczące Cechu w Pilźnie zwanym też "królewskie miasto Pilzno". Będąca szlachetnym miastem Dębica przejęła ten przywilej dla własnych rzemieślników i wpisała do "Księgi dokumentów parafii dębickiej".
Analizując opracowania dotyczące historii Dębicy XVI i XVII wieku stwierdzić należy, że miasto było dobrze jak na ówczesne czasy rozwiniętym ośrodkiem rolniczym i hodowlanym. Tymi głównymi zajęciami zainteresowani byli mieszczanie dębiccy. Hodowla ryb zajmowała ważne miejsce w życiu gospodarczym Dębicy. Z rzemiosł spożywczych natomiast rozwinęły się rzeźnictwo, browarnictwo i gorzelnictwo, a w XVII wieku rękodzielnictwo, piekarstwo, szewstwo, krawiectwo, kuśnierstwo.
Jak wynika z badań m. m. B. Kumora istniejący na początku wieku XVII kowale, mieczuicy, nożownicy, kołodzieje, stelmachowie i błoniarze skupieni byli prawdopodobnie w zbiorowym cechu należącym do Pilzna. W końcu wieku XVII miasto Dębica stało się ważnym centrum handlu. Świadczą o tym zapiski dotyczące targów i jarmarków oraz notatka o wolnym targu na mięso. Odbywały się, zatem jarmarki szewskie, rzeźnicze istniało również rzemiosło tkaczy.
III część "Ważniejszych dokumentów do historyi miasta Dębicy" J. Wyrobka opracowana została przez p. Antoniego Stańkę w książce pt. "Historia cechów dębickich" wydanej w Dębicy w 1991 roku.
Jak pisze we wstępie do swej pracy p. A. Stańko "Nie odtworzono tylko zniszczonych dokumentów historycznych, w tym również dokumentów dotyczących Cechów dębickich zawierających historię Cechów na przestrzeni setek lat. Zaginęły wszystkie przywileje i ustawy nadane Cechom przez polskich monarchów, przez magistraty i właścicieli miasta Dębicy, a ponadto, znaczna część akt i dokumentów cechowych dotyczących lat przedwojennych. Tylko niestrudzonej pracy profesora tutejszego gimnazjum Józefa Wyrobka należy zawdzięczać, że część dokumentów ocalała. [...] Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności wpadła w moje ręce książka prof., Wyrobka pt. "Ważniejsze dokumenty do historii miasta Dębicy" część III, wydana przez drukarnię J. Styrny w Tarnowie w roku 1910. Zachodzi małe prawdopodobieństwo, aby ta książka, stanowiąca własność prywatną zachowała się na przyszłość i mogła służyć następnym pokoleniom. Dlatego pisząc "Historię Cechów Dębickich" zamieściłem w niej wszystkie przywileje w ich pierwotnym brzmieniu i pisowni." Zawarte w książce p. A. Stańki przywileje i ustawy dla cechów m. Pilzna, które przyjęli również dębiccy rzemieślnicy przytoczone zostały w dokładnym brzmieniu wraz z przypisami i uwagami samego prof. Józefa Wyrobka. Analizując dokumenty zebrane przez profesora należy pamiętać, że Dębica, miasto szlacheckie, mieszczańskie zostało założone na prawie średzkim. Było to prawo niemieckie, o którym mówi wspomniany już wcześniej w części I Przywilej z Roku Pańskiego 1358.
Polska jako młode państwo, rozwijające się przejmowała wiele wzorów od państw rozwiniętych, do których zaliczały się m. in. Niemcy. Przejęła również zespół zwyczajów i przepisów na podstawie, których dokonywano lokacji miast i wsi oraz ustalano ich wewnętrzną organizację. Stąd nazwa prawa niemieckiego, na jakim zakładano miasta polskie. Wczasach rozbicia dzielnicowego, ale podniesienia dochodu w miastach książęta piastowscy zaczęli gromadnie sprowadzać rzemieślników z innych państw. Wśród nich znaleźli się także rzemieślnicy niemieccy, którzy mieli własne zwyczaje praktyki. W ten sposób powstały pierwsze bractwa kupców i rzemieślników łączyły się w większe grupy rządzące się ustalonymi prawami, statutami, kodeksem przywilejów i obowiązków. Każde rzemiosło musiało mieć swój znak do wywieszania przed mieszkaniem jak również pieczęć do znakowania ważnych dokumentów. Były to tzw. Cechy, czyli znaki. Po tym rozpoznawano konkretne stowarzyszenie szewców czy kupców, rzeźników czy też piekarzy. Z czasem bractwa takie zaczęto krótko nazywać cechem.
O historii cechów można przeczytać w Encyklopedii Staropolskiej Glogera jak również w rozdziale pt. "Cechy w Polsce. Cechy w Dębicy" zawartym w książce p. A. Stańki, oraz w przypisach do dokumentu 21 trzeciej części "Ważniejszych dokumentów...". Według informacji przekazanych przez prof. Wyrobka przywileje i ustawy posiadały w Dębicy następujące cechy: szewski, rzeźników, tkacki. Bardzo ciekawą klasyfikację cechów zawarł profesor na końcu swoich przypisów, zwracając uwagę czytelników na trzy cechy dębickie skupiające rzemieślników. Istnieją one jako bractwa kościelne. Profesor Wyrobek powołuje się na wydaną w15 III 1883 r. Ustawę przemysłową na mocy, której powstały Stowarzyszenia rękodzielników skupiające rzemieślników mających karty przemysłowe lub koncesje. W Dębicy w roku 1885 powstało także stowarzyszenie na bazie dawnych cechów dębickich.
I tutaj wymienione zostały:
1) Cech wielki, - czyli Bractwo Św. Trójcy, do którego należą kowale, ślusarze, bednarze, stolarze, krawcy, stelmachowie, masarze, rzeźnicy, kominiarze, malarze,
2) Cech szewski, - czyli Bractwo Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej, do którego należą przeważnie szewcy a także i inni.
3) Cech tkacki, - czyli Bractwo Św. Anny, w którym dla braku tkaczy - są inni rzemieślnicy i rolnicy.
Bardzo ciekawym pod względem treści jest dokument 26 zawierający oprócz przywilejów i ustawy dębickiego Cechu rzemieślników także postanowienia dotyczące obowiązków i praw wewnątrz cechu. Były one bardzo podobne do innych cechów z wyjątkiem tych punktów, które bezpośrednio dotyczyły towarów i sposobów zbytu. Dzięki temu dokumentowi można się dowiedzieć m. in., jakie były obowiązki Mistrzów Cechu w razie śmierci jednego z członków, jakie prawa rządziły targiem mięsnym, jak przyjmowano uczniów, ponadto, w jaki sposób karano za używanie "słów nieuczciwych", nieuczczenie Cechmistrza czy też zdradę tajemnic cechowych. Nie ma sensu powielać pracy p. A. Stańki opartej na analizie dokumentów zebranych przez prof., J. Wyrobka. Książka pt. "Historia cechów dębickich" zawiera, bowiem nie tylko analizę dokumentów, ale również informacje dotyczące historii cechów w okresie zaborów, w odrodzonej Polsce w okresie okupacji niemieckiej oraz w Polsce ludowej. Ponadto przedstawia stan rzemiosła dębickiego z okresu Rzeczpospolitej Polskiej. Książka zawiera imienny wykaz czeladników jak również wykaz członków rzemiosł różnych. Doskonałym uzupełnieniem są zdjęcia. W ten sposób można poszerzyć wiedzę, a czasami nawet zapoznać się z zagadnieniem historii cechów oraz ich stanem obecnym. Dzięki nazwiskom, zdjęciom i wykazom można zlokalizować wiele cechów na terenie dzisiejszej Dębicy i przybliżyć ten temat młodzieży, która być może spotkała się już z reprezentantami dębickiego rzemiosła przy okazji ważnych uroczystości kościelnych, miejskich procesji Bożego Ciała, gdzie można zobaczyć ołtarze cechów dębickich i ich sztandary. Świadczy to o ciekawej tradycji naszego miasta przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Niewątpliwie jednak naszą uwagę zwrócił na dębickie cechy prof. Józef Wyrobek.
Pod
koniec XV wieku Dębica uległa zniszczeniu w czasie pożaru wywołanego
najazdem Tatarów. Wspomina o tym profesor Wyrobek w I części
"Najważniejszych dokumentów ...". Po pożarach i zniszczeniach Dębica
zwolniona była przez ówczesnego dziedzica miasta i Katarzynę z Latoryna z
opłat i czynszów na okres 14 lat. Pozostała jedynie opłata z łaski.Na
sejmie piotrkowskim w 1504 roku Król Zygmunt zwolnił mieszczan
dębickich na okres 6 lat z wszelkich opłat. Zwolniono również z opłaty
podatku płaconego od produkcji i sprzedaży napojów. Podatek ten nazywany
był ówcześnie "czopowe".Profesor
Józef Wyrobek dotarł do dokumentów świadczących o tym a pochodząc z
roku 1504 i 1505 w przypisach zamieszczonych w IV części "Ważniejszych
dokumentów do historyi miasta Dębicy" profesor daje wyraz uznania dla
pracy profesora Uniwersytetu Warszawskiego Teodora Wierzbowskiego, który
w latach 1905 do 1910 opracował dokumenty pochodzące od 1447 do 1548
roku i wydał pod nazwą "Matricularum Regni Poloniae Summaria". W części
III tego opracowania znalazły się dwa dokumenty dotyczące miasta Dębicy
mówiące o zwolnieniu z opłat czynszowych o których mowa.
Wymienione w IV części "Ważniejszych dokumentów..." akta obejmują lata 1504 - 1705.
W
dokumencie XXX Wyrobek zamieścił poczet Proboszczów dębickich
obejmujących probostwo dębickie w latach 1430 do 1775. Jak wiemy z
wcześniejszych opracowań prof. Wyrobka Dębica miasto mieszczańskie miało
kilku właścicieli. Dobra dębickie podzielone były między kilka rodów
szlacheckich. Ciągle przewijają się nazwiska Podgrodzkich,
Szczepanowskich, górskich, Trzecieskich zamieszczane w różnych aktach,
przywilejach, procesach sądowych, zapisach majątkowych. Fakt istnienia
kilku właścicieli nie wpłynął korzystnie na miasto ani też na obsadzanie
urzędu proboszcza kościoła parafialnego. Jak wiemy - w ówczesnych
czasach przywilej obsadzania urzędu proboszcza miał właściciel dóbr. A
ponieważ właścicieli było kilku powstały trudności, spory i brak
porozumienia w sprawie wakującego beneficjum dębickiej parafii.
Spory
o obsadę stanowiska plebańskiego wybuchały dość często zwłaszcza, że
częsta też była zmiana osób na tym stanowisku. Spory znajdowały łagodne
zakończenia w sądach poczym niezgodni kolatorowie, czyli opiekunowie
parafii dochodząc w miarę umiarkowanego porozumienia wysuwali po jednym
kandydacie z każdej ze stron co doprowadzało w końcu do obsadzenia
przeważnie dwóch proboszczów w jednym czasie.
O
treści i genezie sporów o beneficjum dębickiej parafii możemy się
dowiedzieć z dokumentów wschodzących w skład dawnej Księgi dokumentów
parafii dębickiej. Wykaz proboszczów można poznać z Metryk chrztów,
wykazów ślubów i pogrzebów.
Z
tych źródeł historycznych korzystał prof. J. Wyrobek sporządzając
poczet "Przewielebnych Księży Proboszczów dębickich" i podając go w IV
części "Ważniejszych dokumentów do historyi miasta Dębicy".
"
Oto poczet Przewielebnych Księży Proboszczów dębickich - od około r.
1430 do r. 1775, - których z przytoczonych dokumentów poznajemy:
Jan z Bolesławia - przed r. 1440.
Mikołaj z Królewic syn Bogusława - od r. 1451.
Piotr z rodu Wieniawitów - do r. 1497
Stanisław Lipnicki - od r. 1497
Paweł Lipieński - od r. 1556 do 1558
Joachim Zaporski - od r. 1558 do 1566
Aleksy Stroński - od r. 1566 do 1569
Błażej Wislicianus - od r. 1569 - 1593
Marcin Strzegocki - od r. 1593 - 1608
Jan Francisciades (Frankiewicz) - od r. 1609 - 1630
Kilian Latoszyński - od r. 1631 - 1645
Marcin Pałuski - od. R 1646 - 1681
Marcin Karczowski - od r. 1681 - ok. 1689
Michał z Młodocina Młodecki - od r. 1689-1705
Jan Wojciech Olszowski od r. 1705-1720 kilku
Józef z Chyszczowa Romer - do r. 1759
Antoni Dunin Karwicki - od r. 1759 do 6 listopada 1765.
Mikołaj z białej Woyciechowski od r. 1766 poza r. 1775 - ostatni proboszcz parafii dębickiej z czasów przed I podziałem Polski.
Szkoda,
że przy braku źródeł nie można wymienić obok tych proboszczów także
około tej parafii zasłużonych: X. X. Komendarzy, kaznodziejów, wikarych
jako współpracowników, których siędopiero poznaje z metryk za czasów
probostwa X.X. Karwickiego i Woyciechowskiego."
Część
piąta "Ważniejszych dokumentów..." zawiera trzy dokumenty, z których
pierwszy pochodzący z roku 1326-1328 jest najstarszym i jak twierdzi
prof. Józef Wyrobek powinien być przedstawiony w I części omawianych
dokumentów z racji swojego starszeństwa. Rozpoczynając omawianie pracy
prof. Józefa Wyrobka sięgnęliśmy po dokument z roku 1358 otwierający
pierwszą część "Ważniejszych dokumentów..." a w związku z tym oznaczony
numerem I, w którym to Król Kazimierz Wielki nadał Świętosławowi
przywilej urządzenia miasta na prawie niemieckim.
Jak
wspomina prof. Józef Wyrobek dyrektor Archiwum Watykańskiego ks.
Augustyn Theiner wydał w roku 1860 i 1861 dwa tomy dzieła pt. "Vetera
Monumenta Poloniae et lithuaniae". Dzieło swoje ks. Augustyn opracował
na podstawie watykańskiego archiwum, a zawarł w nim dokumenty dotyczące
m.in. dawnych dziejów Polski i Litwy oraz sąsiednich narodów. Między
tymi dokumentami znalazł się ten właśnie z roku 1326-1328 omawiający
Księgi rachunkowe dziesięciu w Dekanacie dębickim, wypis z Księgi
rachunkowej dotyczący "Świętopiecza" zebranego w r. 1327 i 1328 w
Krakowie i diecezji krakowskiej, do której należał dębicki dekanat.
Dębica wówczas była siedzibą dekanatu i leżała pomiędzy 13 parafiami:
Zdziarzec, Lubzina, Dąbrowa, Łączki Kucharskie, Sędziszów, Czudecz,
Dobrzechów, Książnice, Straszęcin, Przecław, Gawłuszkowice, Brzeźnica,
Chorzelów.
Świętopiecze
była to średniowieczna danina płacona przez władców państw
chrześcijańskich na rzecz Stolicy Apostolskiej. Każda danina była
zapisywana w księgach rachunkowych dekanatu i konkretnej diecezji.
Wypisy z ksiąg przekazywane były natomiast do Archiwum Watykańskiego.
Stąd też w zapiski dotyczące dekanatu dębickiego znalazły się w zbiorze
dokumentów watykańskich. Sporządzone na ich podstawie dzieło ks.
Augustyna Theinera w Tomie I za lata 1217-1409 wspomina o Dekanacie
dębickim. Profesor
Józef Wyrobek umieścił ten dokument dopiero w piątej części swej pracy,
gdyż w chwili, gdy dyrekcja Biblioteki Uniwersytetu Wiedeńskiego
przesłała mu "Vetera Monumenta..." Ks. Augustyna Theinera akurat
pracował nad tą częścią "Ważniejszych dokumentów do historyi miasta
Dębicy".
Zwraca jednak uwagę swoich czytelników na fakt, że dokument XXXIII z V części należy traktować jako pierwszy chronologicznie.
W
omawianym przez nas wcześniej dokumencie IX zawartym w II części zbioru
prof. Wyrobka opisywany jest dębicki dekanat w XV wieku. Powołuje się
tutaj autor na dzieło "Liber beneficiorum" kanonika Jana Długosza
opisujące wygląd w/w dekanatu, w skład, którego wchodziło wtedy już
tylko siedem parafii.
Dalsza
lektura zbioru dokumentów dotyczących Dębicy wskazuje na ugodę zawartą w
roku 1701 w Pustyni między dziedzicem dębickim Janem Kazimierzem
Glińskim stolnikiem sandomierskim a księdzem kanonikiem Michałem
Kazimierzem Młodeckim, dębickim proboszczem.
Zródłem
Konfliktu był plac szpitalny rozciągający się obok Kościoła Św.
Barbary. Sam szpital zniszczony przez wojnę w XVII wieku już nie
istniał. Grunty, na których rozciągał się plac po budynku szpitalnym w
drugiej połowie XVII wieku został bezprawnie zagarnięty i podzielony
przez poddanych stolnika Glińskiego. Na zagarniętych gruntach zbudowali
domy oraz zagrody. W ten sposób powoli zaczęło powstawać Nowe Miasto
Dębica. Ponieważ grunty zostały zagarnięte bezprawnie, pozostałe na nich
zabudowania wraz z mieszkańcami zostały obłożone klątwą. Spór trwał
dość długo aż zakończył się wyżej wymienioną ugodą, którą prof. J.
Wyrobek oznaczył numerem XXXIV w swoich dokumentach.W
myśl ugody ustalono, że dawny grunt szpitalny przejdzie na własność
stolnika Sandomierskiego Glińskiego, który w ramach rekompensaty zwróci
podobne grunty znajdujące się w Starym Mieście, a sąsiadujące z
plebańskimi polami. Oprócz tego ugoda ustaliła zadośćuczynienie za
intrygi i obrazy księdza, spłatę długów dworu wobec księdza oraz sporów w
sprawie gruntów na niego zapisanych. Ostatecznie sprawa została
rozwiązana dopiero w roku 1714 przez następcę Glińskiego - Kaspra
Wojakowskiego.
Piątą
część zbioru prof. Józefa Wyrobka zamyka dokument 35, którym jest
pochodzący z roku 1712 dekret księcia biskupa krakowskiego Kazimierza
Łubieńskiego mówiący o bożnicach w Starym i Nowym Mieście Dębicy.
Przedstawiony w nim jest konflikt między ludnością polską a żydowską
zamieszkującą Dębicę. Ludność
polska pozostawała w mniejszości w stosunku do żydowskiej, co
powodowało zajmowanie należnych polskiej ludności miejsc w środowisku. W
związku z tym pleban dębicki domagał się ograniczenia działalności
Żydów. Wysłannik biskupa mający zbadać tę sprawę stwierdził, że głośne
praktyki religijne Żydów zagłuszają modlitwy katolików i Msze Św.
Żydowska synagoga i kościół parafialny usytuowane były, bowiem zbyt
blisko siebie.
Znaleziono wyjście z sytuacji spornej poprzez zburzenie synagog i wydanie przez władze kościelne zakazu ich odbudowy. Żydzi
zakazem się nie przejęli i przebudowali jeden z domów na bożnicę, oraz
odbudowali jedną z synagog. W wydanym w 1712 roku dekrecie biskup
Łubieński zakazał Żydom pod karą 1000 grzywien dalszych praktyk w
synagodze znajdującej się nadal w pobliżu kościoła. Biskup uwzględnił
jednak potrzeby duchowe ludności żydowskiej i zezwolił na użytkowanie
bożnicy, która znajdowała się dalej.
Jak
wspomina w przypisach prof. Wyrobek kopia tego dekretu znajdowała się w
księdze dokumentów parafii dębickiej. Jest to ostatni dokument,
zamykający V część pracy prof. Wyrobka
Wspomniany
wcześniej konflikt między stolnikiem sandomierskim Glińskim a księdzem
Młodeckim dotyczący placu zagarniętego przez poddanych stolnika, znalazł
rozwiązanie dzięki ugodzie podpisanej w Pustyni w 1701 r. Jednak z
powodu zawieruch dziejowych kontrakt nie doszedł od razu do skutku.
Dopiero w roku 1714 następca Glińskiego Kasper Wojakowski - stolnik
przemyski oraz jego żona Marianna, będący teraz dziedzicami Dębicy
wydali Przywilej na mocy, którego został przydzielony odpowiedni plac w
pobliżu kościoła farnego jako rekompensata za zagarnięte grunty.
Przydzielony plac miał być miejscem pod budowę szpitala przeznaczonego
dla dwunastu ubogich spod dzwonu dębickiego. Funkcje szpitala polegały
głównie na opiece materialnej i religijnej.
Zamieszczony
w VI części "Ważniejszych dokumentów...." Przywilej oznaczony został
numerem XXXVI W przypisach prof. Józef Wyrobek zaznaczył: "Kopia tego
Przywileju znajduje się w L.E.D. na fal. 81. Czy i gdzie się znajduje
oryginał tego i dawniejszego Przywileju Domu Ubogich czyli tzw. tu
szpital - niewiadomo. Dom szpitalny drewniany, który wybudował ks. Prob.
Wojciechowski na tym nowym placu, stał na lewo od głównych schodów
kościelnych. Potem około r 1840 wymurowano istniejący Dom Ubogich o 4
izbach, na prawo od tych schodów na miejscu dawnej Szkoły miejskiej,
która płonęła." (pisownia oryginalna)
W
kolejnym dokumencie (XXXVII) zawarty jest krótki pamiętnik ks. Jana
Wojciechowskiego Olszowskiego proboszcza dębickiego zawierający zapiski z
lat 1705-1721.
Ksiądz
proboszcz Olszowski zaznaczył się w historii parafii dębickiej jako
odnowiciel i dobry gospodarz. Własnym kosztem odremontował ołtarz
mariacki z obrazem Błogosławionej Marii Dziewicy. Ponadto pleban zakupił
trzy srebrne lampy, srebrne relikwiarze i zielone zasłonki dla ołtarza
św. Anny. W sumie odnowił wszystkie siedem istniejących wówczas ołtarzy.
Ks. Olszowski odrestaurował również zakrystię zakupił szafę na ornaty i
kielichy, wybudował dom dla plebana, odnowił ogrodzenie cmentarza,
wybudował w pobliżu cmentarza budynek mieszkalny dla wikarych.
Zniszczoną dzwonnicę odrestaurował, wyposażył ją w dzwony i sygnaturkę.
Również ważne było dla ks. Proboszcza odbudowanie kościoła Św. Barbary
oraz domu ubogich.
Pamiętnik ks. Jana Olszowskiego jest jakby sprawozdaniem wg, którego ustalić można wyposażenie parafii dębickiej w XVIII wieku.
W
pierwszej połowie XVIII wieku zabudowa tzw. Nowej Dębicy postępowała
bardzo wolno. Nie wiadomo, jaka miała być bezpośrednia tego przyczyna. Z
różnych zapisków i sądowych notatek wnioskować należy, że większość
ówczesnego społeczeństwa przeżywała kłopoty finansowe. Sprzedawali, więc
licznie swoje domy, place, nieruchomości. W takiej sytuacji nie mogło
być mowy o budowaniu nowych domów. Dziedzice miasta Franciszek i Dorota
Bielińscy zmuszeni, więc byli coś postanowić. Chodziło, bowiem o
zabudowanie wolnych placów na nowym mieście.
14
września 1735 roku Bielińscy wydali tzw. "konsens", z którego
dowiadujemy się o obowiązku wybudowania domu na pustym placu. Każdy
mieszczanin, który posiadał parcelę zobowiązany był do wystawienia domu.
Miał na to siedem lat, o czym przypominać mu miał słup z siedmioma
kołatkami wbity na rynku. Ten, kto nie wywiązał się w myśl tego
zarządzenia miał być wygnany z miasta.
Jak
widać Bielińscy chcąc, aby miasto "do dobrej perfekcyi przyszło"i aby
ludzie "na pustych placach budowali się przystojnie" postawili rzecz na
przysłowiowym "ostrzu noża".
Profesor
Józef Wyrobek odnotował kopię tego dokumentu w księdze akt miejskich
dębickich i umieścił ją w VI części "Ważniejszych dokumentów do hisoryi
miasta Dębicy" pod numerem XXXVIII.
W
Archiwum Magistratu dębickiego znalazł prof. J. Wyrobek ciekawy zabytek
dotyczący stosunków skarbowych, handlowych, kupieckich, gospodarskim w
Polsce istniejących w pierwszych latach panowania króla Stanisława
Augusta. Był to pochodzący z roku 1766 Uniwersał dotyczący cła
generalnego i jego zniesienia. W roku 1764 na Sejmie Warszawskim w
trakcie przeprowadzania reformy rządu Rzeczpospolitej uchwalono cło
generalne pod nazwami: cło kupiecki, cło szlacheckie, cło od soli.
W
roku 1766 Komisja Rzeczpospolitej Skarbu Koronnego wydała uniwersał
znoszący cło generalne, w którym jednocześnie wyszczególniono
sporadyczne opłaty od niektórych towarów. Towary te były wymienione w
dokumencie, który prof. J. Wyrobek oznaczył numerem XXXIX.
W
księdze miejskiej Magistratu dębickiego znajdowała się również rota
przysięgi Wójtów gromadzkich przedstawiona przez sekretarza księcia
Michała Radziwiłła z roku 1768. tekst jest bardzo krótki i w zbiorze
dokumentów umieszczony pod numerem XL: 'Ja N.N. przysięgam Panu Bogu
Wszechmogącemu w Trójcy Św. Jedynemu - jako Urząd i powinność moię
pilnie i sprawiedliwie zachowam szkody Pańskiej wszędzie y zawsze
przestrzegać będę, o rządzeniu się sąsiadów y współmieszkańców moich
wiedzieć będę, źle żyjących ludzi Dworowi doniosę a źle się rządzących
nauczać, napominać będę, Sąsiada Bliźniemu krzywdę czyniącego
sprawiedliwie sądzić będę, wszystkie sprawy i rządzenia się Gromady do
Dworu donosić będę. Tak mi Panie Boże dopomóż i niewinna Męka Jego!"
(pisownia oryginalna).
W
marcu 1768 roku do Dębicy "zagościł" niżegrodzki pułk karabinierów, a w
związku z tym Dębica stała się doskonałym punktem wypadowym wojsk
rosyjskich rozgramiających konfederatów z terenu Małopolski. Jeden z
żołnierzy tego pułku niejaki Mikołaj Pretewicz zaciągnął się do
konfederatów barskich dowodzonych przez Kazimierza Pułaskiego. Ranny w
jednej z bitew, wyleczył się i wrócił do Dębicy gdzie osiadł na stałe,
przeszedł na wiarę katolicką i poślubił mieszkankę pobliskiego Kozłowa.
Pretewicz nie był jedynym żołnierzem rosyjskim, który przeszedł na
polską stronę. Są różne wzmianki w księgach metrykalnych dębickiej
parafii mówiące o ślubach, zgonach, chrztach osób pochodzenia
rosyjskiego lub austriackiego. W metryce ślubów z XVIII wieku
znajdującej się w parafii dębickiej natrafił Prof. J. Wyrobek na
nazwisko Pretewicza, który w roku 1771 zawarł związek małżeński z Teresą
Suchoniówną. Opis losów Mikołaja Pretewicza umieścił profesor pod
numerem XLI.
W
przypisach do tego dokumentu badacz zapisał: "1 km na wschód od Dębicy
ciągną się na lewo od gościńca "błonie" miejsce dla ćwiczeń tutejszej
załogi piechoty i jazdy. Na początku tych błoni widać wzniesienie "z
okopem" z czasów dawnych wojen. Według podania stoczyli tu Polacy z
Moskalami zaciętą bitwę. Znajdowano tu kule dział. Opowiadała to i inne
historie dębickie Pani Leopoldyna z Maciejowiczów Mondalska, wdowa po
nauczycielu urodzona w Dębicy w 1830 r. I tu wychowana, wielka
patryotka, żywa Kronika dębicka, której tu za udzielone mi łaskawie
wiadomości o Dębicy i okolicy, wyrażam część i podziękę."
Po
pierwszym rozbiorze Polski południowa jej część została przyłączona do
Austrii tworząc w ten sposób "Królestwo Galicyi i Lodomeryi". Wówczas to
wszystkie gminy zarówno miejskie jak też wiejskie zobowiązano do
składania przysięgi homagialnej.
Z
roku 1773 pochodzi historyczny akt, w którym zawarty jest tekst
przysięgi złożonej w Dębicy 29 grudnia tegoż roku. Jest to przysięga
wierności i lojalności wobec cesarza Austrii i jego następców, która w
trakcie badań historycznych prowadzonych przez prof. Józefa Wyrobka
znajdowała się w księdze akt miejskich dębickich. Zacytowana pod numerem
XLII "Ważniejszych dokumentów do historyi miasta Dębicy" zamyka ich VI
część
W
roku 1793 na polecenie wysokich władz spisany został w Dębicy protokół.
Zamieszczony w VII części zbioru prof. Józefa Wyrobka odpis tegoż
Protokołu sporządzony został na podstawie cennego oryginału, do którego
dotarł profesor w Archiwum Magistratu dębickiego. Oryginał tego jak i
również innych cennych dokumentów zaginęły w czasie drugiej inwazji
rosyjskiej w 1915 roku. Jak
wynika z Protokołu były do niego również dołączone oryginały dwóch
przywilejów (1358 i 1372) dotyczących osadnictwa miejskiego na prawie
niemieckim. One również zaginęły, a na ich miejsce wprowadzono kopie, w
których niektóre wyrazy były błędnie zapisane. Znajdujące się w I części
zbioru odpisy mają już wprowadzone poprawne zapisy.
Na
uwagę zasługuje również fakt posiadania przez Dębicę herbu "Rak". Przez
pewien czas dziedzicami miasta w wieku XVII byli Gnoyeńscy. Po
założeniu Nowej Dębicy nadali oni miastu swój herb Warnia (rak).
Świadczy o tym pieczęć z tym herbem wyciśniętym na rękopisie dokumentu z
1770 roku. Omawiany Protokół z 1793 roku posiada również herb Rak.
Wnikliwi badacze wiedzieli, że herb ten był jeszcze przed I rozbiorem
Polski, a nie jak sądzono powszechnie dopiero w czasach galicyjskich.
Jak
słusznie zauważył profesor Józef Wyrobek, z nieznajomości tego faktu
pochodziła zapewne opinia że "Rak" jest godłem zacofania z czasów
galicyjskich, stąd należy go pominąć w staraniach o odzyskiwanie
dawniejszego, pierwotnego herbu Dębicy za jaki uchodził Świeboda (Gryf).
Tymczasem według Jana Długosza "Rak" jest symbolem męstwa i dzielności.
Dębicki "Rak" widniał na niebieskim tle i był otoczony 12 srebrnymi gwiazdami.
W
roku 1907 reprezentacja miasta Dębicy starała się odzyskać herb i tytuł
miasta. Wówczas to jak podkreśla prof. Józef Wyrobek należało odzyskać
te dwa herby, które przypominałyby dawne i nowsze czasy Dębicy. Prawdopodobnie
wtedy właśnie w roku 1907 zmieniono nazwę miasta z "Dembica" na
"Dębica". Sądzono, bowiem, mylnie zresztą, że nazwa "Dembica" pochodzi z
niemczyzny czasów galicyjskich. Tymczasem dawne rody dębickie zachowały
tradycyjną pisownię. W ten sposób natrafić można na Dąmbskich,
Dembińskich, Dembowskich.
Staropolskie
brzmienie nazwy miasta brzmi "Dembica". Czasami widać jeszcze na
starych pocztówkach z początku XX wieku napis "Dembica". Prawdopodobnie
nie jest to pisownia z czasów galicyjskich, lecz pierwotna nazwa miasta z
dawniejszego okresu.
Część
VII "Ważniejszych dokumentów do historyi miasta Dębicy" jest ostatnią z
zachowanych Zbiorów dokumentów w opracowaniu profesora Józefa Wyrobka.Tutaj
pod numerem XLIV znajduje się pochodzący z roku 1900 Akt erekcyjny
powołujący do życia Państwowe Gimnazjum im. Cesarza Franciszka Józefa w
Dębicy.Oryginalny
tekst reskryptu Ministra Wyznań i Oświaty znajdował się do roku 1914 w
c.k. Radzie Szkolnej Krajowej we Lwowie. Prawdopodobnie w czasie inwazji
rosyjskiej zaginął. Według
słów Aktu Erekcyjnego: "Cesarz i Król Franciszek Józef I postanowieniem
z dnia 19 sierpnia 1900 roku zezwala na utworzenie w mieście Dębicy z
początkiem roku szkolnego 1900/1901 Gimnazjum państwowego." Dokument
XLV zawiera Chronikę z lat 1900. 1905-1013. Z kroniki Gimnazjum. W
układzie chronologicznym znaleźć tu można 13 lat historii szkoły wraz z
najważniejszymi wydarzeniami:
3 października 1900 - uroczystość jubileuszowa z powodu 70. rocznicy urodzin Cesarza i Króla Franciszka Józefa I.
30 października 1900 - uroczystość poświęcenia budynku szkoły (zastępczego)
18 czerwca 1905 - uroczystość poświęcenia budynku Bursy im. Św. Jadwigi
24 maja 1906 - uroczystość poświęcenia kamienia węgielnego pod nowy budynek Gimnazjum
21 marca 1907 - zmarł burmistrz miasta Henryk Zauderer
31 października 1907 - uroczystość poświęcenia nowego gmachu gimnazjum
maj, czerwiec 1908 - pierwszy egzamin dojrzałości
15 października 1908 - uroczysty jubileusz pięćdziesięciolecia kapłaństwa papieża Piusa X
21 listopada 1908 - uroczystość Trzech Wieszczów Narodowych
2 grudnia 1908 - obchody sześćdziesiątej rocznicy wstąpienia na tron Cesarza Franciszka Józefa I
14 listopada 1909 - setna rocznica urodzin Juliusza Słowackiego
28 listopada 1909 - uroczystość otwarcia ulicy Juliusza Słowackiego
29 listopada 1909 - wieczór pamięci bohaterów Powstania listopadowego
23 stycznia 1910 - uczczenie bohaterów 1863/1864
3 maja 1910 - uczczenie Twórców Konstytucji 3 maja
19 czerwca 1910 - uroczystość obchodu Rocznicy Grunwaldzkiej
10 grudnia 1910 - wewnętrzna uroczystość obchodów "Grunwaldu"
11 luty 1911 - uroczystość Powstania Styczniowego
3 maja 1911 - rocznica Konstytucji 3 maja
22 luty 1911 - setna rocznica urodzin Zygmunta Krasińskiego
19 grudnia 1912 - obchody 300 rocznicy zgonu ks. Piotra Skarg
1913
rok Przygotowania na wypadek rozpoczęcia kroków wojennych między
Austro-Węgrami a Rosją. Ćwiczenie drużyn strzeleckich, służb
sanitarnych, organizowanie kursu samarytańskiego.
W
1912 roku powstał dokument w języku niemieckim, w którym c.k.
Ministerstwo Spraw wewnętrznych powiadamia c.k. Namiestnictwo Galicji
oraz Wydział Krajowy o dekrecie Cesarza i Króla Franciszka Józefa
wydanym w sprawie podniesienia Dębicy do rzędu miast. Zaliczana od 1785
roku Dębica do miasteczek zostaje podniesiona do rangi miast, co daje
jej możliwość odzyskania dawnego tytułu, który przysługiwał jej za
czasów Rzeczpospolitej Polskiej.
Jak
wiemy z dokumentu z roku 1785 Dębica została uznana za miasteczko, aby
następnie w roku 1896 na mocy Ustawy Gminnej zaliczyć ją do rzędu miast.
W roku 1906 zwierzchnicy Gminy Dębica wnieśli petycję do Wysokiego Sejmu w sprawie nadania tytułu miasta. Ponieważ jednak nadawanie tytułu miasta nie leżało w kompetencji Sejmu, ponownie wniesiono petycję tym razem do c.k. Starostwa ropczyckiego a następnie do Cesarza. Rok później 13 sierpnia 1907 wniesiono następną prośbę - tym razem w sprawie przywróceniu Dębicy dawnego herbu "Gryf" i zniesienia dotychczasowego. Dość długo trwało wnoszenie i odwoływanie petycji w tych sprawach do różnych władz, aż wreszcie w 1912 roku władze miasta otrzymują dekret Cesarza podnoszącą Dębicę do godności miasta.
W roku 1906 zwierzchnicy Gminy Dębica wnieśli petycję do Wysokiego Sejmu w sprawie nadania tytułu miasta. Ponieważ jednak nadawanie tytułu miasta nie leżało w kompetencji Sejmu, ponownie wniesiono petycję tym razem do c.k. Starostwa ropczyckiego a następnie do Cesarza. Rok później 13 sierpnia 1907 wniesiono następną prośbę - tym razem w sprawie przywróceniu Dębicy dawnego herbu "Gryf" i zniesienia dotychczasowego. Dość długo trwało wnoszenie i odwoływanie petycji w tych sprawach do różnych władz, aż wreszcie w 1912 roku władze miasta otrzymują dekret Cesarza podnoszącą Dębicę do godności miasta.
4
kwietnia 1913 roku władze miasta wniosły wniosek o uzyskanie
Najwyższego dyplomu na tytuł miasta Dębicy. Po uzupełnieniu i
uzasadnieniu używania herbu "Gryf" 12 stycznia 1914 roku władze miejskie
otrzymały wspaniały dyplom monarchy wraz z nadaniem Dębicy tytułu
miasta oraz zezwoleniem na używanie herbu "Gryf", który nadali dawni
założyciele i dziedzice w wieku XIV Gryfici Dembiccy.
Ten
cenny dokument, a właściwie jego wierny odpis znalazł się jako ostatni
pod numerem XLVII w siódmej części zbioru profesora Józefa Wyrobka.
Dzięki temu, że zawarł on w swych pracach ten cenny odpis wiemy dziś jak
wyglądał ten dyplom. Jest to bardzo ważne zważywszy na fakt że oryginalny
dyplom zaginął niestety w czasie drugiej inwazji rosyjsiej 9 XI 1914 do 8
V 1915.
Z opracowań profesora Józefa Wyrobka korzysta dziś wielu historyków, badaczy regionalnych, miłośników ziemi dębickiej, profesorów, studentów.
Z opracowań profesora Józefa Wyrobka korzysta dziś wielu historyków, badaczy regionalnych, miłośników ziemi dębickiej, profesorów, studentów.
1) Pisownia oryginalna
Świetny wpis. Będę na pewno tu częściej.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuń